Gdybym miała zliczyć wszystkie myśli, które dzisiaj przewinęły się przez moją głowę, to brakłoby mi siły. Nie jest źle, nawet sobie radzę. Powoli przyzwyczajam do samotności. Tylko piję więcej kawy i mniej jem, więcej czasu spędzam w domu i mniej śpię. Jesień chyba ma to do siebie, że wszystko psuje swoją obecnością. Jesienią chyba zawsze się tęskni, a wszelkie czynności życiowe wykonywane są z niestarannością. Długo zajmuje mi oswojenie się z wiadomością, której się nie spodziewałam. Ile może trwać wieczność? Bo chyba nigdy nie będę w pełni akceptowała takiej rzeczywistości. Szukam sprawiedliwości, która podobno gdzieś istnieje, gdzieś jest, ale dlaczego nie ma jej teraz i dlaczego nie było jej wtedy? Gdybym mogła cofnąć się o równy rok, wrócić do soboty, godziny 20:33 i móc z Tobą porozmawiać byłaby to moja najdłuższa rozmowa w życiu. O wszystkim: o polityce, na której się nie znam, o moich nowych znajomych, starych ciotkach, które Cię odwiedzały, o meczach, na które nigdy nie pojedziemy, o cudownym, wspaniałym, niepowtarzalnym życiu i nawet o pogodzie. Zastanowiłabym się wtedy, kiedy będzie odpowiedni moment na to, żebyś mnie zostawił. Bo teraz nie wiem, dlatego ciągnę Cię do góry, by nie zostać sama. Próbuję Cię wydostać i sama odbić się od grząskiego dna, które jest rozsypanką moich uczuć i stanów emocjonalnych. Jakież to paradoksalne. Czy powinnam się przygotować? Nie. Nie powinnam, bo nie chcę. Bo wiem, że kiedy będę przygotowana, nie odczuję tak mocno Twojej późniejszej obecności. Śmierć jest słabością, kurwa słabością, dlatego dla mnie nigdy nie umrzesz.
Michał Łuczak.
Przepraszam, że tyle to trwało. Polecam kliknąć na obraz.
PS.: odezwij się.
Michał Łuczak? :-)
OdpowiedzUsuńJak widać.
Usuńskoro już zamieściłaś ten dopis, to może wyjaśnisz o co chodzi? niedawno zaczęłam czytać twojego bloga, zainteresował mnie, więc zaczęłam czytać starsze posty i to mnie zaciekawiło,
OdpowiedzUsuńCieszę się, że blog Cię zaciekawił, ale wypowiedź napisałaś to trochę, jakbyś miała pretensje, że nie dałam wyjaśnienia- wcale nie muszę tego robić, szczególnie w miejscu tak publicznym w sieci dla mnie, więc spokojniej. Imię i nazwisko są podpisem zdjęcia, które umieściłam i tyle.
OdpowiedzUsuń